Omawianie tekstów literackich z czwartoklasistami może się okazać niezłym wyzwaniem. Szczególnie, kiedy na warsztat weźmiemy utwór, w którym występują archaiczne słowa. Na wszystko znajdzie się jednak rada. Zawsze można przecież przygotować przedstawienie.
Asia Krzemińska
Chorująca pięciolatka w domu. Co tu zrobić, by nie paść z nudów? Posłuchać dziecka, które chce grać w “Kolorowe litery“!
Po zajęciach poświęconych czasownikowi i rzeczownikowi, przyszedł czas na przymiotnik. Przyznam szczerze, że spotkało nas przy tej okazji mnóstwo zabawy (zamiast kserówki) 😀
Do wiadomości dotyczących części zdania warto wracać. Nie ma się co łudzić. Raz nabyta wiedza ulatuje, gdy nie ćwiczymy 😉
Omawianie lektury nie musi być nudne. Sięgając po znane metody i środki, można uzyskać całkiem nowe, ciekawe efekty. Przekonali się o tym ostatnio moi uczniowie.
Zebrania z rodzicami to temat, na który zwykle nie rozmawiamy. Ot, trzeba przyjść, powiedzieć, co jest do powiedzenia i po sprawie. Czy można inaczej?
Omawianie tekstów literackich zawsze przynosi jakieś niespodzianki. Bez względu na to czy tekst jest dłuższy, czy krótszy, dostarcza emocji. Nie inaczej było w przypadku “Romantyczności” A. Mickiewicza.
Jednym z elementów pracy nauczyciela jest ocenianie. Czego? Postępów w nauce, stopnia opanowania przez ucznia wiedzy. Zwykle wyrażona cyfrą. Czy uczeń wiem, co umie? Nie sądzę. Czy nauczyciel lubi oceniać? To zależy.
Każdy z nas, nauczycieli, edukatorów, posiada własny, niepowtarzalny warsztat pracy. Czasami szlifujemy go przez długie lata, a czasami mamy “to coś” we krwi. Zobaczcie, jak to było u mnie 🙂
Czasami zdarza się w mojej pracy słabszy dzień. I nie chodzi o kondycję dzieciaków, na którą mam niewielki wpływ, ale o własną niedyspozycję. Otóż, w pięknych okolicznościach przyrody, przy plusowych temperaturach mimo zimy, straciłam głos. Nie całkowicie, ale wystarczająco, by stanowiło to komplikację podczas prowadzenia zajęć. A klasa II liceum […]