Jednym z elementów pracy nauczyciela jest ocenianie. Czego? Postępów w nauce, stopnia opanowania przez ucznia wiedzy. Zwykle wyrażona cyfrą. Czy uczeń wiem, co umie? Nie sądzę. Czy nauczyciel lubi oceniać? To zależy.
Ocenianie, rozumiane jako wystawianie tradycyjnych stopni, jest jednym z niewielu elementów, za którymi nie przepadam w szkole. Kiedy o nim myślę, mam przed oczyma narzędzie do wywierania presji na uczniu (bo bardzo często dzieci uczą się nie po to, by posiadać wiedzę, ale dla stopni). Od jakiegoś czasu staram się coraz pełniej wykorzystywać ocenianie kształtujące, by budować w dzieciach poczucie własnej wartości i informować o rzeczywistych postępach, a nie rozdawać niewiele znaczące znaczki. Dzieje się tak choćby dlatego, że w części klas zrezygnowałam z oceny sumującej, na rzecz oceniania kształtującego (więcej na jego temat przeczytacie w bardzo ciekawym <artykule> umieszczonym na stronie <inspiracjedlaszkoly.pl>).
Postaw na umiejętności.
Przyszedł jednak koniec semestru i należało zabrać się za przyporządkowanie cyferek do poziomu wiedzy poszczególnych osób (z tego elementu, zgodnie z prawem, niestety nie mogę zrezygnować). Trzeba było siąść i zastanowić się, co dalej. Tak się jednak złożyło, że w tym roku postanowiłam pomóc sobie w tym zadaniu i wykorzystałam tabelki z wyszczególnionym wymaganiami na każdy stopień (zaznaczając w nich zielonym zakreślaczem umiejętności każdego dziecka).
Podzieliłam się tym patentem na swojej stronie facebookowej i okazało się, że wielu z Was również chciałoby z mojego sposobu skorzystać.
Rozmowa to podstawa. Nie tylko w ok 😉
Nie oszukujmy się, samodzielne tworzenie takich zestawień jest bardzo żmudne i czasochłonne, warto jednak zmierzyć się z takim wyzwaniem (choć w sieci można znaleźć wiele gotowych przykładów). Nie do przecenienia jest fakt, że mamy w ręku konkret, który przedstawiamy uczniowi (właściwie każda wstawiona do dziennika ocena śródroczna jest uzasadniona). Najważniejsze jednak, że mamy podstawę do dalszej rozmowy z dzieckiem. Pokazujemy młodemu człowiekowi, ile już umie i nad czym warto byłoby jeszcze popracować.
Gdybyście mieli odnieść takie ocenianie do swoich uczniów i prowadzicie zajęcia z języka polskiego w klasach IV-VI szkoły podstawowej, <tutaj> znajdziecie pomocne pliki. Dajcie znać, czy taki model pracy jest Wam bliski, czy może uważacie, że to wyłącznie strata czasu. Czekam na Wasze opinie.
PS Autorem grafiki umieszczonej we wpisie jest Vitia Hoffmann.