charakterystyka- czujemy to w kościach ;)

Szybki pomysł na niebanalne ćwiczenie to… kostki opowieści (zwane też kostkami fantazji). Do tego komplet piątoklasistów i zabawa gotowa 😀 

Dużo czasu poświęcam ostatnio charakterystyce. Tak się złożyło, że i gimnazjaliści i uczniowie szkoły podstawowej mają bliskie spotkanie z tą formą wypowiedzi. I doskonale. Warto jest nauczyć się myśleć i mówić dobrze zarówno o sobie, jak i o innych. A jeśli dołożymy do tego element związany ze stosowaniem argumentacji na poparcie własnego zdania, otrzymujemy nie tyle formę wypracowania, co życiową umiejętność 😉

Cha, cha… charakterystyka 😀

Ze względu na to, że wstępne ćwiczenia mamy już za sobą (młodzi ludzie stworzyli nawet charakterystyki kolegów i koleżanek z klasy), przyszedł czas na bardziej skomplikowana formę, czyli autocharakterystykę. Nauczona doświadczeniem wiedziałam, że dzieciaki nie będą chciały ani mówić, ani pisać o swoich wadach i zaletach. Postanowiłam wiec, że tym razem postawimy na story cubes, niech kości stanowią wskazówkę i skłonią do myślenia.

Polecenie było proste: zapisz na schemacie (wcześniej każdy przygotował go sobie indywidualnie) po dwie cechy pozytywne i negatywne, odnosząc się do obrazków, które wypadną na kostkach. Poruszenie, szmer i ciche rozmowy rozpoczęły się niemal równocześnie z pierwszymi rzutami. Co prawda pracę należało wykonać samodzielnie, wiele osób wspomagało się jednak zdaniem najbliższych sąsiadów (a, że dzieci siedzą w zespołach po cztery osoby, miały z kim prowadzić konsultacje). A to dopytywali, czy partner z ławki odczytuje tak samo ikonę. A to znów zagadywali, czy dana cecha aby na pewno u nich występuje 😉

Na opisie “wewnętrznym” się jednak nie skończyło. Kiedy wszyscy byli już gotowi, przeszliśmy do autoprezentacji (najważniejsze informacje wpisywano w chmurkę dialogową ponad narysowana postacią). Każdy zastanawiał się również, co inni mogą myśleć na jego temat (ten element okazał się zdecydowanie najtrudniejszy). Na zakończanie zebrałam wszystkie portrety, bo ciekawa jestem, co też nawypisywali 😉

A na samej górze, nad wpisem, widzicie zestaw kości, które charakteryzują Zakręconego Belfra. Spróbujecie odgadnąć, co też o sobie myślę? Jaka Waszym zdaniem jestem? Podzielcie się spostrzeżeniami w komentarzu 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

2 komentarze “charakterystyka- czujemy to w kościach ;)”