O tym, że lubię pracować wykorzystując lapbooki już pewnie wiecie. Czas pokazać, że nie tylko młodsze dzieci mogą je tworzyć.
Klasa trzecia gimnazjum. Temat: renesansowe wynalazki. Ja wiem, że mamy zajęcia z języka polskiego, ale elementy historyczne są tu nieuniknione. Szczególnie, jeśli chcemy poszerzać horyzonty myślowe młodych ludzi, a nie tylko “odhaczać” punkty z planu wynikowego.
Witaj w świecie wynalazków
Co zrobić, by uczniowie przejęli odpowiedzialność za stan swojej wiedzy? Zaproponować przygotowanie lapbooka! Nic jednak nie dzieje się “na hurra” (no dobrze, czasami dzieje, ale akurat nie tym razem). Nim więc rozpoczęły się prace nad książeczką na kolanach, przedstawiłam swoje oczekiwania. Dotyczyły one głównie tego, jakie informacje powinny zostać ujęte w “książeczce”. Zasugerowałam również zgromadzenie niezbędnych materiałów piśmienniczych (papierowych teczek, kopert, kolorowego papieru i co tam kto jeszcze uznał za konieczne).
Zajęcia rozpoczęły się od losowania grup projektowych. Dobrze myślicie, wchodząc do sali nikt nie wiedział, z kim przyjdzie mu pracować. Dlatego też każdy z uczniów zobowiązany był zadbać o swój warsztat. Szybko okazało się, że w niektórych zespołach jest nadmiar pewnych elementów (np. kopert), których nie mają pozostali, więc rynek “handlu wymiennego” trwał przez kilka chwil 😉
Upewniwszy się, że dysponują wszystkim tym, co niezbędne, gimnazjaliści przeszli do działania. Doskonale widać było, które grupy organizują się lepiej, dzielą sprawnie pracą, przydzielają konkretne zadania, a które mają z tym kłopot. Wciąż uważam, że jest to główny obszar, nad którym powinniśmy nieustannie pracować: kompetencje społeczne.
Po upływie czterdziestu pięciu minut przyszedł czas na prezentację efektów. Z zaskoczeniem spostrzegłam, że nie wszystkie grupy zdążyły opracować zgromadzony wcześniej materiał. Fakt ten pozwolił nam na rozpoczęcie dyskusji o tym, dlaczego tak się stało. We wnioskach najczęściej pojawiały się: kłopoty z organizacją czasu i przestrzeni, brak możliwości dokonania szybkiego wyboru i dążenie do perfekcji (bardzo szkodliwe, wbrew pozorom).
Czy zamierzam powtarzać takie zadania? Oczywiście. I nie chodzi o to, by zamienić zajęcia językowe w lekcje plastyki (to częsty argument, stawiany jako zarzut niektórych moich form pracy, jakże nietrafiony). Bardziej zależy mi na rozwoju społecznym dzieci, które za chwilę wkroczą w dorosły świat. I do przekroczenia tego progu, muszą być jak najlepiej przygotowane.
PS Gdybyście chcieli dowiedzieć się więcej o możliwościach pracy z lapbookiem, zachęcam do obejrzenia <webinaru>. Opowiadam w nim nie tylko o innych możliwościach wykorzystania, ale podaję również źródła, z których można zaczerpnąć gotowe elementy 🙂