rozgrzewka ;)

rozgrzewkaMamy grudzień. Przyszedł czas na tradycyjne RUN-y. W tym roku zarówno na uczniów, jak i ich rodziców, czeka mała niespodzianka 😉 

O tym, że indywidualne spotkania z uczniami i ich rodzicami są pożyteczne i bardzo potrzebne <pisałam> już wcześniej. Nie zmieniłam zdania w tym temacie.  Wprost przeciwnie. Wciąż pracuję nad tym, by nasze nietypowe zebrania były lepsze i bardziej efektywne.

Rozgrzewka 😉

Między innymi dlatego zdecydowałam się tym razem przeprowadzić małą rozgrzewkę. Zauważyłam, że zetknięcie “twarzą w twarz” może być stresujące (czy też niekomfortowe) dla niektórych uczestników. Pomyślałam więc, że dobrze by było zatem wprowadzić element rozluźniający atmosferę.

Z pomocą przyszedł mi producent pewnej herbaty. Nie w tym rzecz, by napój spożywać (choć to kusząca perspektywa i wciąż się do niej przymierzam). Chodzi raczej o twórcze wykorzystanie haseł zapisanych na karteczkach, znajdujących się na końcu sznurka. Nie mam pojęcie jak ten element się nazywa, ale liczę, że wiecie o co chodzi 😉

Każdą z rozmów rozpoczynałam od prośby, by dziecko wylosowało jedna karteczkę i odczytało zapisane na niej zadanie. Musicie wiedzieć, że oprócz poleceń (np. opowiedz o swojej pierwszej miłości, albo opisz najszczęśliwszy dzień swojego życia), znaleźć tam można było również pytania (np. z którą sławna osoba chciałabyś/chciałbyś się spotkać?).

Zadanie polegało na tym, by i młody człowiek i opiekun zapisali odpowiedź na oddzielnej kartce. Przy czym uczeń odpowiadał w swoim imieniu, a rodzic miał zanotować, co jego zdaniem napisze dziecko. Następnie porównywaliśmy wersje, by dowiedzieć się, czy dorosłemu udało się odgadnąć, co też wymyślił młody człowiek. Wcale nie było oczywiste, że odpowiedzi będą się pokrywały.

twarzą w twarz

Po takim wstępie przechodziliśmy do meritum. Każde z dzieci przygotowało schemat, na którym umieściło swoje sukcesy, obszary, nad którymi chce jeszcze popracować oraz cel, do którego dąży. Wspólnie omawialiśmy te zapisy, odnosząc się do stanu wiedzy i zachowania młodego człowieka. Liczę na to, że pod koniec roku szkolnego zobaczymy się znów podczas RUN-ów i sprawdzimy, czy ustalenia udało się wprowadzić w życie 😉

Nie wiem jak Wy, ale ja mam poczucie, że takie rozmowy przynoszą więcej skutku, niż spotkanie z samym rodzicem, bądź samym uczniem. Przecież edukacja to nasza wspólna sprawa. Dobrze by było, by odpowiedzialność za nią przejmował młody człowiek, przy wsparciu ze strony zarówno domowników, jak i nauczycieli. Czyż nie?

PS Już wiem, że karteczki z zadaniami wykorzystam na zajęciach poświęconych budowie zdania. Świetnie nadają się do tworzenia na ich podstawie wykresów 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.