Ortografia, ortografia… Spędza sen z powiek polonistom. A dzieci, jak to dzieci. Nie przywiązują do niej jakoś specjalnie wagi. Jak utrwalać zasady prosto i efektywnie? Wizualnie!
l jak lapbook
Na pomysł, by bawić się w urządzanie ortograficznego domu wpadłam już dawno. Swego czasu, gdy Panicz chorował i pracowaliśmy trochę poza szkołą, wymyśliłam dla niego zadanie. Miał stworzyć lapbook, w którym znajdzie się orto-magiczny dom (możecie o tym przeczytać <tu>). Zabawa przypadła synowi do gustu, więc kiedy planowałam ostatnio zajęcia z czwartakami, postanowiłam wykorzystać sprawdzoną wcześniej ideę.
Klasa, podzielona na cztery zespoły (dzieci losowały nazwy pomieszczeń i w ten sposób wyłoniły się grupy), zaprojektowała wnętrza zgodnie z własną fantazją. Najważniejsze było, aby wyposażono je w przedmioty, zawierające “ó” lub “u”. We wstępnej fazie należało wszystko dokładnie zaplanować, rozmieścić i pokolorować (zdecydowałam, że tym razem zrezygnuję z wycinania, ponieważ uznałam, że rysowanie daje większą swobodę twórczą i nie pomyliłam się, co można zobaczyć na naszym plakacie 😉 ).
młodzi projektanci
Gdy projekty były gotowe przeszliśmy do ich opisywania. Na małych, podłużnych karteczka samoprzylepnych, zamieszczano nazwy poszczególnych elementów zawierające omawianą trudność ortograficzną. Okazało się, że dobrym pomysłem było skorzystanie z ołówka podczas podpisywania, ponieważ nie obyło się bez drobnych potknięć. Nie stały się one jednak przeszkodą w dalszej realizacji zadania.
W kolejnym kroku złączyliśmy wszystkie cztery prace, tak aby powstał nasz dom. Omówiliśmy wybrane przez dzieci słowa (w życiu nie podałabym niektórych przykładów, jak się bowiem okazuje młodzi ludzie mają niekończące się pokłady pomysłów). Wyrazy zostały również zaklasyfikowane do odpowiednich kategorii. Wspólnie ustalaliśmy, czy zawierają one “u”, czy może “ó” wymienne, albo “ó” w zakończeniu -ówka, -ów. Najtrudniejsze okazały się, jak można było przypuszczać, te słowa, które mają w sobie “ó” niewymienne i trzeba je po prostu zapamiętać.
sprawdź się sam!
Przed nami jeszcze tworzenie historyjek, zawierających wybrane słowa spośród omówionych (każde z dzieci pisze własną, ciekawa jestem, co wymyślą), a na koniec dyktando graficzne (o to zadbam ja i wiem już, że będzie ono zawierało mniej elementów niż <to>, które kiedyś Wam pokazywałam). I projekt “Ortograficzny dom” będzie można uznać za zakończony (oby sukcesem).
Myślę, że włączymy się tymi działaniami w obchody Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego. I z całą pewnością nie jest to nasze ostatnie słowo. Rozkręcamy się dopiero!
2 komentarze “projektanci domU/Ó?”
Twój blog to kopalnia inspiracji edukacyjnych i wychowawczych. Twoje pomysły przenoszę na zajęcia z angielskiego i niemieckiego. Lapbook – uwielbiam. Pozdrawiam 🙂
Bardzo mi miło, dziękuję 🙂