“Opowieści z Narnii. Lew, czarownica i stara szafa”- doskonała okazja do wypróbowania nowego pomysłu. Z czym kojarzy się bowiem ta książka? Z zabawą w chowanego? Owszem. A gdzie chowały się dzieci? Oczywiście w szafie. Zatem rekwizyty w realizacji tego zadania były typowo garderobiane.
W czeluściach Internetu znalazłam kiedyś pomysł na “zawieszoną lekturę”. Z grubsza chodziło o to, że uczniowie przytwierdzali do wieszaka (takiego, jaki znaleźć można w każdej szafie) informacje o tekście (tak przynajmniej zapamiętałam). Ponieważ omawiamy właśnie pierwszą część przygód Łucji, Zuzanny, Piotra i Edmunda, idea “zawieszenia” informacji okazała się całkiem kusząca (również dzięki nawiązaniu do treści omawianego utworu). Tym bardziej, że na horyzoncie pojawiła się własnie, ni mniej, ni więcej, a charakterystyka.
Charakterystyka? Na wieszaku?
Klasa, podzielona na zespoły, opracowywała obraz postępowania oraz uosobienie bohaterów. Dla ułatwienia, różne typ wiadomości zapisywane był na papierze w różnych kolorach (co dodatkowo utrwala podział elementów wypracowania). Każda grupa zachowała autonomię w sposobie opracowywania swoich zapisków. Jedni podzielili się tak, że członkowie pracowali indywidualnie nad wybranym obszarem wypracowania, drudzy wspólnie przechodzili przez wszystkie jego części. Najważniejszy był efekt. Do niego zaliczaliśmy komplet czterech sfer tematycznych (informacje wstępne, opis wyglądu, zachowanie i opinia o postaci).
Kiedy wszystkie wieszaki były już gotowe, nadszedł czas prezentacji. Każdy z zespołów opowiadał o wylosowanej postaci, posiłkując się zgromadzonymi faktami. Pozostałe dzieci weryfikowały prawdziwość wiadomości lub dodawały to, co w ich przekonaniu było jeszcze istotne.
Tak przygotowani przystąpiliśmy do treningu pisarskiego. Uczniowie Potwornie Fajnej Klasy staną się chyba specjalistami w dziadzinie budowania charakterystyk 🙂 No i dobrze, któż bowiem wie, jakie umiejętności sprawdzać będzie, czekający ich kiedyś egzamin?
PS Zupełnie na marginesie: spróbujcie zgadnąć, co zajęło dzieciom najwięcej czasu podczas tworzenia charakterystyk. Ciekawa jestem, czy się domyślicie 😉
6 komentarzy “zawieszona charakterystyka”
W zeszłym roku realizowałam podobny pomysł. Wyszło fajnie, ale dzieci nie mogły uwolnić się od filmowego wizerunku postaci (wygląd), szczególnie, że “ilustracjami” w książce były fotosy filmowe :-(. Była “walka”.
Trudno jest się odciąć od filmowego wizerunku bohaterów. Nic na to nie poradzimy 😉
Pani Asiu, proszę szybciutko poprawić błędy, ludzie to czytają!
Polonista też człowiek 😉 Dziękuję za czujność 🙂
Świetne, ja na wieszak z dzieciakami robię garnitur, zasada podobna tylko dochodzi jeszcze element ubrania, rekwizyty charakterystyczne. Efekt Wow murowany. Najpiękniejsze garnitury powstają przy okazji Kamieni na szaniec i Dziadów II
Ubranie i elementy charakterystyczne powinny znaleźć się w opisie wyglądu 😉 A pomysł rzeczywiście bardzo ciekawy 😀