Czego potrzeba, aby zrealizować film? Naprawdę niewiele. Wystarczą mazaki, kilka białych kartek i arkusz szarego papieru. Ach, i najważniejsze: niezbędny jest pomysł i dobre chęci.
W każdym roku szkolnym staram się zrealizować z dzieciakami choćby jeden film. Uważam, że praca z materiałem składającym się z tylu tworzyw jest fascynująca i niezwykle efektywna (a czasami nawet efektowna ?). Mamy niepowtarzalną okazję przełożyć słowa na obraz, a później wprawić całość w ruch.
Dlaczego to takie ważne? Przede wszystkim dlatego, że tworząc scenariusz dokonujemy streszczenia utworu literackiego. Poddajemy analizie wydarzenia, zastanawiamy się, które były ważne z punktu widzenia rozwoju akcji, a z których możemy spokojnie zrezygnować. Mam poczucie, że żadne, nawet najdokładniejsze omawianie treści lektury, nie pozwala na tak dokładne przyjrzenie się przebiegowi zdarzeń.
Poza tym, aby sportretować bohaterów, konieczna jest wszechstronna obserwacja ich zachowań. Kreując postaci filmowe, koncentrujemy się na tym, co najbardziej charakterystyczne w literackich pierwowzorach. Z drugiej jednak strony mamy szansę na uaktywnienie własnej wyobraźni i ukształtowanie powierzchowności według własnego wyobrażenia i upodobań.
Kolejnym, ważnym elementem pracy nad filmem, jest trening pracy w grupie. Każdy w zespole otrzymuje zadanie i musi się z niego wywiązać. Jeśli tak się nie stanie, efekt wysiłków całego zespołu idzie na marne. Przy okazji może się jednak okazać, że podział pracy pozwala na odkrycie mocnych stron każdego z naszych uczniów. Być może ktoś nie czuje się najlepiej w tworzeniu opowieści, ale za to jest sprawny plastycznie i zadba o scenografię. Inna osoba zajmie się obsługą techniczną, zrobi zdjęcia, nakręci materiał. Pracy jest wiele, każdy znajdzie coś idealnego dla siebie.
Ostatnim ważnym czynnikiem, który powoduje, że lubię tworzyć filmy, jest wykorzystanie nowych technologii. Pozwólmy młodym ludziom, by zabrali nas do środowiska, które jest im dobrze znane. Niech wyrażą siebie, a przy okazji szlifują umiejętności związane ze światem cyfrowym.
Po tak długim wstępie mogę Was w końcu zaprosić na projekcję adaptacji “Świętoszka”, przygotowanej przez moich licealistów. Narysowali, zanimowali, zmontowali. Efekty zobaczycie <tu> . Jestem z nich dumna ?
A Wy tworzycie z uczniami filmy? Lubicie? Uważacie, że warto? Chętnie poczytam Wasze opinie na ten temat.