Lubicie dostawać kartki świąteczne? A wysyłać? Szukacie pomysłu, którego wykonanie nie zajmie wiele czasu? Tu znajdziecie coś, co z pewnością przypadnie Wam do gustu 🙂
Dla zapracowanych
Przygotowanie świątecznych kartek staje się powoli naszą rodzinną tradycją. Siadamy wspólnie przy stole i tworzymy. Czasami okazuje się jednak, że mamy zdecydowanie za mało czasu/cierpliwości/zapału (niepotrzebne skreślić). Wtedy pozostaje nam sięgnąć po niewymagające, ale efektowne rozwiązania.
Tak stało się tym razem. Popołudniowe zmiany Najlepszego Męża Na Świecie oraz choroba Panicza mocno utrudniały zadanie. Postanowiliśmy jednak, że się nie poddamy i podołamy zadaniu.
Korzystając z szablonu znalezionego u <Mamarak> przystąpiliśmy do działania. Z kolorowego brystolu przygotowaliśmy podstawę naszych pocztówek. Zdecydowaliśmy, że na pierwszej stronie znajdą się pisanki (do wyboru są jeszcze zajączki). Nie sięgnęliśmy jednak po flamastry, jak proponowała autorka pomysłu. Zadecydowaliśmy, że wzory na jajka będą zaczerpnięte z kolorowych serwetek (pokłosie warsztatów decoupage, na których bawiliśmy się w <ferie>). Dodatkowo postanowiliśmy ozdobić życzenia stempelkami z kurczaczkiem lub owieczką (możecie jednak spokojnie się bez nich obejść lub wymyślić własne dodatki).
W krótkim czasie uporaliśmy się z całą przygotowaną partią. Teraz wpiszemy piękne teksty (zatrudnię do tego Panicza), zapakujemy w koperty i siuuu na pocztę. Mam nadzieję, że przez tydzień dotrą do tych skrzynek, do których powinny. A Wy? Wysłaliście już swoje kartki?