Jeżyki uczą matematyki

jeżyki

Lubicie gry planszowe? Szukacie takiej, w której mogą uczestniczyć nawet całkiem małe smyki? Zdaje się, że mam coś idealnego.
Poznajcie „Jeżyki”.

Dawno, dawno temu, kiedy Panicz był jeszcze całkiem małym
gagatkiem, pojawiły się w naszym domu „Jeżyki”. Chętnie spędzaliśmy czas przy
różnego typu planszówkach, zatem naturalnym było, że i dziecię lubi taką formę
rozrywki. Do tego miły dla oka wygląd i elementy kombinatoryki, czego chcieć
więcej?
jezyki

Na czym polega rozgrywka? Na zbieraniu owoców w sadzie J Każdy gracz wybiera
parę ogrodników- jeżyków. Kolejno losuje żeton- owoc, który umieszcza zgodnie z
instrukcją na owocowych “ścieżkach”.  Kto
uzbiera komplet w swoim rzędzie, ten dostaje punkty. Ale uwaga, bo można trafić
na śliwkę-robaczywkę (wpływają ujemnie na ostateczną liczbę zdobytych punktów).
jeżyki

jeżyki
Dlaczego tak lubimy jeżyki? Dlatego, że nie wystarczy
jakkolwiek rozmieszczać wylosowane żetony. Gra skłania do logicznego grupowania
owoców np. przy zielonym jabłku można umieścić albo jabłko, albo inny
owoc, ale pod warunkiem, że będzie zielony. Wierzcie mi, że niektóre kombinacje wymagają
starannego przemyślenia.
jeżyki

Oprócz utrwalania kolorów kształtujemy umiejętności
matematyczne- przeliczanie, a w dalszej kolejności dodawanie. Istota rozgrywki to zdobywanie punktów, ale dobra zabawa jest równie ważna. I wiecie co? Nawet
trzyletnia Panienka świetnie sobie radzi w tym papierowym sadzie. Przypadek?
Nie sądzę J
wasz belfer
Wpis z cyklu promującego rodzinne rozgrywki przy stole 🙂 
grajmy
<szczegóły projektu znajdziecie tu>

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.