Przeglądałam ostatnio informację z zakładki “O mnie” (znajdziecie ją <tu> ) i doszłam do wniosku, że poznaliście mnie już z wielu stron, ale o grach planszowych (i innych), które królują w Zakręconym Domu nie czytaliście jeszcze nigdy. Dlaczego? Sama nie wiem 😀 Czas jednak to zmienić i dlatego od dziś szukajcie na blogu kolejnych rekomendowanych przez nas “zabijaczy” nudy 🙂
‘Potwory do szafy’
A zaczniemy od nabytej ostatnio, całkowitym przypadkiem i absolutnie okazyjnie, pozycji. Uwaga, uwaga! Oto “Potwory do szafy”. Jak piszą sami twórcy, to gra kooperacyjna, co oznacza, że w wariancie podstawowym gracze nie rywalizują ze sobą, a współpracują, aby pozbyć się nieoproszonych gości. Jak to zrobić? To proste. Każdy stwór czegoś się boi (na kartach znajdują się symbole “strachów”). Zadaniem uczestników jest odkryć kartonik z odpowiednim strachem. I tyle. Żeby jednak nie było tak łatwo, wśród zabawek (tak, tak, potwory panikują na widok np. balonika czy lalki), ukryły się dwa kartoniki wprowadzające zamieszanie: skarpeta i świecące oczy (tzw. łowcy doskonali). Powodują one np. pojawienie się dodatkowego koleżki do wystraszenia. Rozgrywkę kończy pojawienie się czwartego potwora z rzędu (wtedy przegraliśmy) lub odesłanie wszystkich cudaków do szafy (czego Wam życzę, hehe).
Dla kogo przeznaczono grę? Teoretycznie dla dzieci od trzech do ośmiu lat. Uważam jednak, że nieco młodsze gagatki też dadzą radę (z niewielką pomocą rodziców), a i starsze też nie będą się nudzić. W gruncie rzeczy reguły sprowadzają się przecież do zmodyfikowanych zasad memo. A to już łatwizna.
Dlaczego “Potwory” błyskawicznie podbiły nasze serca? Po pierwsze dlatego, że Pisklęta ciągle chcą w nie grać (najlepsza rekomendacja dla rodzica, hehe). Po drugie zaś, zachwyciło nas (mnie w szczególności) wykonanie. Obrazki są estetyczne, szczegóły dopracowane, instrukcja czytelna (sami wiecie, jak to z instrukcjami gier bywa). Poza wszystkim jednak, podobnie jak “Potwory i spółka” (jedna z ulubionych animacji Zakręconej Rodziny), “Potwory do szafy” niwelują u maluchów lęk przed czającymi się po zmroku “cosiami” 😀
A Wy lubicie wspólne gry? Macie jakieś ulubione? Chętnie o nich przeczytam 😀
2 komentarze “‘Potwory do szafy’”
O, zapowiada się ciekawa gra – może uda mi się ją kupić na wakacyjny wyjazd 🙂
Polecam serdecznie 😀