Z nauką czytania zmagamy się od jakiegoś czasu (choć nie wiem, czy słowo “zmagania” najlepiej oddaje sens naszych działań). Otóż, jakoś zimą, jadąc do szkoły, dziecię przegłoskowało głośno słowo: “delikatesy”, dotarł sens usłyszanych dźwięków i poszło. Pomysłów na usprawnienie procesu poznawczego było kilka (znajdziecie je na blogu, choćby <tu> ). A […]