Myślę,że jest jeszcze na tym świecie kilka osób (nie licząc mnie oczywiście), które pamiętają ze starych czasów taką właśnie piosenkę.”Każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma…”
I tak się właśnie zastanawiam, jak to jest z zainteresowaniami moich uczniów. Zwykle kiedy ich o to pytam, mówią, że ciekawi ich film i muzyka. Co to w praktyce oznacza? Że słuchają muzyki proponowanej przez radio ( mogą być telewizje muzyczne itp.) i chodzą czasami do kina (to pewnie i tak częściej niż ja, hehe). Szkoda tylko, że zapytani o to, jakie filmy lubią oglądają najchętniej, czy inspiracje ulubionego wykonawcy nie są w stanie, w większości, nic powiedzieć. W praktyce więc nie interesują się właściwie niczym.
Tak na marginesie. Jednym z moich ulubionych ostatnio ćwiczeń interpretacyjnych jest analiza tekstu piosenki. Czasem sięgam po coś znanego, czasem wyszukuję wśród mniej popularnych, a lubianych przeze mnie zespołów. Zwykle nie mówię na początku, że zajmujemy się utworem muzycznym, tylko proszę o przeczytanie i zastanowienie się: o czym to jest? Niekiedy przekaz jest oczywisty, czasem trzeba mojej pomocy w zrozumieniu, ale jeden fakt dziwi mnie niezmiernie. Nawet przy tych tekstach, które dzieciaki znają jest zaskoczenie. To piosenka! A to oznacza, że słuchają, ale nie słyszą, nie zastanawiają się nad tym, co właściwie dociera do ich uszu. Przykre i niepokojące. Ech.
Wracając jednak do tematu. Na własny użytek stworzyłam kiedyś teorię, według której ludzie mający zainteresowania (inne niż siedzenie godzinami przed telewizorem i gry komputerowe) rzadziej popadają w kłopoty. Mają własne zdanie na różne tematy i ogólnie jakość ich życia jest wyższa. Może mniej narzekają, może są lepiej zorganizowani, nie wiem. Po prostu potrafią cieszyć się życiem.
Bardzo bym chciała, żeby każdy mój uczeń mógł powiedzieć: MAM HOBBY. I wszystko mi jedno czy będzie uprawiał sport (taniec, szachy czy łucznictwo), interesował się muzyką (grał w zespole death metalowym albo śpiewał w chórze), śledził bieżące informacje z kraju i ze świata (zda później na politologię może). Ważne aby był oddany całym sercem temu co robi, bo tylko wtedy ma to sens.
No dobrze wymądrzyłam się, a teraz mogę się pochwalić 🙂 Moim hobby jest … szycie. To nie żart. Może nie mam w tym kierunku specjalnych zdolności, ale na moje skromne potrzeby wystarczą. Oprócz tego oczywiści robię masę innych rzeczy, np. czytam, ale to już banał. I temat na zupełnie nowy wątek.
Idę odkurzyć maszynę. Dzieci chore, siedzę w domu, więc mam czas 🙂
PS Każdy ma jakiegoś bzika