złote myśli, czyli przepis na charakterystykę ;)

złote myśliLubię pracować z piątoklasistami. Wielokrotnie okazuje się, że całkiem niewinny element wywołuje efekt WOW 🙂 

Temat: charakterystyka. Potwornie Fajna Klasa zmierzyła się z nim już w ubiegłym roku szkolnym, przyszedł jednak czas na odświeżenie wiedzy 😉 Okazało się to o tak samo praktyczne, co przyjemne.

Ponieważ poprzedzającą zadanie lekcję poświęciliśmy na rozważania, czym różni się opinia od faktu, na zajęciach poświęconych charakterystyce wyszliśmy od pytania, czy jest ona zbiorem zarówno faktów jak i opinii. A wszystko w zgrabnie przygotowanym schemacie, do którego wpisywaliśmy informacje zgodnie z ich występowaniem w wypracowaniu.

Złote myśli, czyli zbiór faktów 😉

Przy części poświęconej przedstawieniu postaci doszliśmy do wniosku, że warto by było zadać opisywanej postaci kilka pytań. A stąd już tylko jeden krok dzielił nas od “Złotych myśli”.  Pamiętacie je? Prowadziliście? Jeśli nie, krótko wyjaśniam. W czasach mojej młodości prowadziło się zeszyty, w których autor zamieszczał listę pytań. Respondenci, czyli koledzy i koleżanki z bliższego oraz dalszego otoczenia odpowiadali 🙂 Taki skoroszyt stanowił całkiem niezłe źródło informacji o grupie 😉

Ze względu na to, że dzieciaki mają scharakteryzować jedną z osób z naszej klasy, uznałam, że byłoby wspaniale, gdyby każdy z uczniów założył własny pamiętnik z pytaniami i poprosił o wypełnienie go. Szczególnie zależy mi, by zrobiła to nie tylko wybrana osoba, ale jak największa liczba młodych ludzi (dzięki temu liczę, że dowiedzą się o sobie czegoś, czego jeszcze nie wiedzą). Przy okazji łatwiej będzie później stworzyć pracę pisemną na język polski 😉

Nie napisałam Wam jeszcze tylko, na czym polegał efekt WOW. Otóż, każde z dzieci znalazło w swoim zeszycie tajemnicze miejsce. Dzięki zdrapkom udało mi się ukryć imię osoby, którą należy scharakteryzować, aż do czasu, gdy omówimy wszystkie elementy tej formy wypowiedzi. Uczniowie  pracowali z niespotykanym wprost zapałem, by móc zdrapać farbę i odkryć zamaskowany napis. Mała rzecz, a cieszy 😉

Jeśli chcielibyście poznać inne pomysły na pracę z charakterystyką, a było ich kilka, zerknijcie <tu>. A może chcielibyście się podzielić własnym patentem? Chętnie o nim przeczytam 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.