Pisanie prac klasowych jest obowiązkiem, za którym (mówiąc oględnie) uczniowie nie przepadają. Zastanawialiście się może kiedyś: dlaczego?
Bardzo długo myślałam, że młodzi ludzie pałają niechęcią do klasówek, ponieważ nie lubią się uczyć (niezbyt to odkrywcze, wiem). Ostatnio jednak dochodzę do wniosku, że jeśli dzieciak pracuje systematycznie (najlepiej z chęci, nie musu), to wcale nie ma potrzeby poświęcać dodatkowego czasu na szczególne przygotowania do prac kontrolnych (być może jestem niepoprawną idealistką w tej materii).
OK!
Biorąc za punkt wyjścia takie spojrzenie na sytuację, musiałam zrewidować moje twierdzenie dotyczące uczuć związanych z klasówkami i poszukać ich negatywnego źródło gdzieś indziej. Jak być może pamiętacie, rozpoczęłam w tym roku przygodę z ocenianiem kształtującym (więcej na ten temat przeczytacie <tu>), więc szybko zaświtała mi myśl, że być może to o ocenę chodzi. Zadałam sobie wówczas pytanie: czy wynik wyrażony liczbą daje uczniowi informację, dotyczącą jego umiejętności? Oczywiście, nie.
Idąc tym tropem rozpoczęłam budowanie sprawdzianów w taki sposób, aby każdemu dziecku dać szansę na odnalezienie swoich mocnych stron, ale też na poznanie obszarów, nad którymi należy jeszcze popracować. Aby łatwiej przekazać informację zwrotną, do każdej sprawdzonej pracy dołączam arkusz oceny, zawierający płaszczyzny podlegające kontroli i stopień ich opanowania/realizacji.
Jeśli chcecie obejrzeć przykładowe prace, znajdziecie je <tu>. Podzielcie się Waszymi metodami na pracę z ocenianiem kształtującym. Jako neofita w tej dziedzinie, chętnie się zainspiruję ?
4 komentarze “praca klasowa może być OK :)”
Taki system oceniania jest zdecydowanie lepszy niż "sucha" pozostawiona sama sobie ocena, która nie wnosi nic poza albo zadowoleniem albo załamaniem. Świetna robota 🙂
Bardzo mi zależy, aby dać uczniowi jasny sygnał, co już umie, a nad czym trzeba jeszcze popracować (sama ocena nie daje takich możliwości). Dziękuję za słowa uznania 🙂
Mam pytanie: gdzie w praktyce przebiega granica między T/C/N? Jeśli uczeń zrobi w zadaniu np. 2 błędy, to jaką informację wówczas dostanie? Teoria OK brzmi pięknie, ale z praktyką u mnie gorzej, więc szukam pomocy. 🙂
Granica przebiega tam, gdzie zwykle przy przydzielaniu punktów. Wszystko zależy od rozległości zadania. Czasami jeden błąd powoduje, że zaznaczymy T, czasami, że C.