Dzieci listy piszą…

zakręcony belfer

“Kochany Święty Mikołaju…” takimi słowami pewnie zaczynają się listy powstające właśnie w wielu domach. Pisklęta siedzą i wymyślają, sądzę, że  nie one jedne.


Obserwowanie własnych dzieci jest bardzo inspirujące, toteż szybko doszłam do wniosku, że taka forma ćwiczeń epistolarnych mogłaby całkiem dobrze sprawdzić się również z większymi dzieciakami. Nie jestem na tyle szalona, aby moi licealni wychowankowie mieli takie zadanie wykonać na ocenę (choć już zapowiedziałam, że listy piszemy, aby uniknąć nietrafionych niespodzianek gwiazdkowych). 

W klasie szóstej jednak tworzenie treści takiej nieformalnej wypowiedzi uznałam za wskazane. Oczywiście spotkałam się z głosami: 

Przecież Mikołaja nie ma.

Nie przejęłam się nimi za bardzo i konsekwentnie wymagałam zaangażowania w pisanie pozdrowień. Zastanawiacie się: dlaczego? Ponieważ sprawdzian po klasie szóstej obejmuje również tworzenie listu (zarówno w formie nieoficjalnej, jak i oficjalnej). A, że moim zadaniem jest przygotować dzieciaki do tego stresogennego wydarzenia, więc sami rozumiecie 😀 Zgodnie z zasadą: ćwiczenie może być zabawne i przyjemne, powtarzamy we właściwej dla Belfra  atmosferze i czasie. Tak na dobrą sprawę chodziło przecież nie o to, co napiszą, ale w jakiej formie.

zakręcony belferPoza wszystkim muszę dbać o to, aby moi mali uczniowie nie byli mentalnie bardziej dorośli ode mnie 😀 Serio, oni tak poważnie podchodzą czasem do życia, że mam wrażenie, iż nie potrafią się już wcale dobrze bawić. Ech.


A Wy piszecie listy? Macie ochotę na taką przedświąteczną zabawę? Na stronie <Pracowni Bajkowo> znajdziecie gotowy szablon (bardzo dziękuję, jak zwykle nie do przecenienia). Ten i wiele innych. Sami zobaczcie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.