“Kochany Święty Mikołaju…” takimi słowami pewnie zaczynają się listy powstające właśnie w wielu domach. Pisklęta siedzą i wymyślają, sądzę, że nie one jedne.
Obserwowanie własnych dzieci jest bardzo inspirujące, toteż szybko doszłam do wniosku, że taka forma ćwiczeń epistolarnych mogłaby całkiem dobrze sprawdzić się również z większymi dzieciakami. Nie jestem na tyle szalona, aby moi licealni wychowankowie mieli takie zadanie wykonać na ocenę (choć już zapowiedziałam, że listy piszemy, aby uniknąć nietrafionych niespodzianek gwiazdkowych).
Przecież Mikołaja nie ma.
Poza wszystkim muszę dbać o to, aby moi mali uczniowie nie byli mentalnie bardziej dorośli ode mnie 😀 Serio, oni tak poważnie podchodzą czasem do życia, że mam wrażenie, iż nie potrafią się już wcale dobrze bawić. Ech.
A Wy piszecie listy? Macie ochotę na taką przedświąteczną zabawę? Na stronie <Pracowni Bajkowo> znajdziecie gotowy szablon (bardzo dziękuję, jak zwykle nie do przecenienia). Ten i wiele innych. Sami zobaczcie.