“Baba Jaga na deskorolce”, “Psotny Franek”, “Franek i miotła motorowa”, to tylko trzy tytuły z serii książeczek dla dzieci: “Czytam sobie” (wydawnictwa EGMONT). Akurat te wpadły w ręce Panicza i zrobiły to na tyle skutecznie, że dziecię chętnie zabrało się za samodzielne, głośne czytanie 😀 Duma mnie rozpiera i po cichu liczę, że syn odziedziczył skłonności bibliofilskie po mamusi.
![](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_webp,q_glossy,ret_img,w_200,h_200/https://zakreconybelfer.pl/wp-content/uploads/2015/09/czytam1.png)
![](https://sp-ao.shortpixel.ai/client/to_webp,q_glossy,ret_img,w_200,h_200/https://zakreconybelfer.pl/wp-content/uploads/2015/09/czytam3.png)
A my lubimy Franka i resztę ekipy za dowcipne teksty na poziomie sześciolatka oraz niebanalne przygody zwariowanych bohaterów. Za kolorowe, starannie dobrane ilustracje i naklejki motywujące dołączone do “Dyplomu sukcesu” (załączony na końcu każdego tomu, do wypisania). Jeśli i w Waszych domach mieszkają młodzi adepci sztuki czytania, spróbujcie podsunąć im jeden z tytułów serii. Nie pożałujecie.
PS Mamy już w zanadrzu “Robota Roberta”, który przeniesie nas na wyższy poziom wtajemniczenia. Na razie jednak musi jeszcze poczekać na swój czas 😀
2 komentarze “‘Czytam sobie’”
Moja 6-latka też chętnie czyta serię "Czytam sobie". Lubimy też "Pierwsze czytanki" z wydawnictwa Papilon – są trochę trudniejsze, ale za to całkiem ładnie napisane.
Mamy też dwie pozycje z "Pierwszych czytanek", ale o tym innym razem 😀 Pozdrawiam