‘Gra o tron’ vs ‘Percy Jackson’

Pamiętacie może <ogólnopolskie wybory lektur> ? Okazało się, że wielu spośród wymienionych przez młodych ludzi książek zwyczajnie nie znam 🙁 Postanowiłam wtedy, że w wakacje będę nadrabiać zaległości. I jak postanowiłam, tak robię. Tylko, że…

Rozpoczęłam od “Gry o tron”. Od dawna już zalegała na półce domowej biblioteczki, gdyż Pan M. (jak Mąż) skuszony popularnością serialu (który uwielbia, tak na marginesie) nabył swego czasu wolumin. I nawet podjęłam w owym czasie próbę zmierzenia się z tekstem Martina. Niemniej: brakło czasu, motywacji, a może chęci. Nie pamiętam. W efekcie nie przebrnęłam tedy. Tym razem zacisnęłam zęby i postanowiłam doprowadzić zadanie do końca. A nie jest ono proste. Lubię fantastykę, ale mnogość wątków, intryg i postaci powoduje, że czuję się jakbym pływała w kotle ze smołą. Fabuła jest aż gęsta. Jedna akcja goni kolejną wymagając od czytelnika maksymalnego skupienia uwagi (przynajmniej tak się czuję). Duża liczba bohaterów (mam wrażenie, że tylko po to, aby się ich kolejno pozbywać), mrok wypływający z każdego zdania i unicestwianie postaci, do których zdążyłam się przyzwyczaić. Tak w skrócie opisałabym pierwszy tom “Pieśni ognia i lodu”. Małe prawdopodobieństwo, że sięgnę po kolejne (bez urazy, ale taka prawda).
Z drugiej strony wpadł w moje ręce “Złodziej pioruna”. I był jak powiew świeżości, hehe. Wciągająca fabuła (choć momentami nieco naiwna, ale to nie przeszkadza). Niebanalni bohaterowie, w tym bogowie olimpijscy (już wiem, na czym będę się opierała przy kolejnych lekcjach poświęconych mitologii, hehe). Powieść dotyczy losów młodego herosa, który… nie wie o tym, że jest herosem. Percy, czyli główny bohater, jest nastolatkiem doświadczającym w życiu niesprawiedliwości i porażek szkolnych. Chłopak ma zdiagnozowane ADHA i dysleksję. W świecie, do którego trafia nieoczekiwanie pewnego burzowego dnia, okazuje się jednak, że to, co postrzegał jako życiowe przekleństwo, ułatwia funkcjonowanie 😀 Jak to możliwe? Sprawdźcie sami. Od razu dodam, że filmu nie widziałam (bo i po co?). Bez chwili zastanowienia, natychmiast po zamknięciu pierwszej części przygód Perseusza Jacksona, udałam się po zakup kolejnej. Niech stracę.
Jeśli tak dalej pójdzie, nie udam mi się zrealizować całej wakacyjnej listy lektur. Obawiam się nawet, że nie wyjdę poza jedną pozycję, hehe. Ale za to jaką! Dzięki dzieciaki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

10 komentarzy “‘Gra o tron’ vs ‘Percy Jackson’”