Tak się dzisiaj złożyło, że nie poszłam do pracy. Powód mojej nieobecności jest nie byle jaki. Dzieciątka moje zastrajkowały. Starszemu Bobikowi popsuł się ząb i boli (więc od rana dentysta), a młodszej Bobiście chyba rośnie ząb, więc boli (i jest temperatura). Każdy normalny człowiek, po opanowaniu sytuacji ucieszyłby się, myśląc […]