Czas zamknąć miesiąc ortograficzny, jakim okazał się marzec. Aby zrobić to z przytupem, maluję tajemnicze obrazki 🙂
Żeglując po inspirujących odmętach sieci, natknęłam się na bardzo ciekawy film. Pokazywał on, jak w prosty sposób zamienić słowa na obrazki (jeśli macie ochotę go obejrzeć, zapraszam <tu>). Genialne, pomysłowe i w wykorzystaniem angielskich wyrazów, niestety. Pomyślałam sobie wtedy, że muszę koniecznie spróbować wykonać podobne rysunko-słówka, tyle że po polsku.
Upłynęło jednak trochę czasu, nim projekt przeszedł w fazę realizacji (całkiem nowe dla mnie zjawisko). Jak to zwykle bywa: były rzeczy ważne i ważniejsze. Niemniej, zakasałam rękawy, wyciągnęłam mazaczki i przystąpiłam do dzieła.
Od samego początku wiedziałam, że moje obrazki słowne będą zawierały trudność ortograficzną. Założyłam również, że przygotuję je w formie zafoliowanych kart, po których można będzie rysować suchościeralnym pisakiem. Cała zabawa będzie zaś polegała na tym, by dziecko odnalazło zamaskowane słowo i je na kolorowo zapisało (wpisało w rysunek).
Nie będę Wam opowiadać ile próbnych wzorów wykonałam. Uwierzcie na słowo: sporo. Część moich pomysłów była nieczytelna, część nie spełniała moich estetycznych oczekiwań. Udało mi się jednak “wyprodukować” kilka całkiem zgrabnych przykładów. Dla pewności przetestowałam je na moich licealistach (wiem, że są całkiem duzi, ale też lubią się czasami pobawić ?). Chwalili karty, twierdząc, że ułatwiają zapamiętanie poprawnej pisowni.
I tak zapoczątkowałam zbieranie ortograficznej talii. Zabiorę ją do mniejszych dzieciaków, zobaczymy co powiedzą. A Wam podoba się taki pomysł? A może spróbujecie sami coś narysować? Koniecznie pokażcie efekty ?
6 komentarzy “(u)kryte słowa”
Super pomysł:) młodszym też pewnie się spodoba-a kto wie, może sami zaczną tworzyć takie talie;)
To wymarzony scenariusz 🙂
Świetny pomysł bardzo proszę o udostępnienie Twoich kart:)
Ciągle powstają nowe obrazki, postaram się jednak zebrać je i udostępnić 😀
Pomysł fantastyczny. Dla moich polonijnych jak znalazł. Ale pracochłonny. Nie wiem, czy do wakacji się wyrobię. 🙂
Zadanie stawia na rozwój nie tylko ucznia, ale i nauczyciela 😉